czwartek, 8 czerwca 2017

Historia z życia wzięta




Mam na imię Daria i piszę żeby podzielić się moją historią z życia wziętą która jest związana z nieżyjącym już od kilku dni Panem Zbigniewem Wodeckim. Moja opowieść o nim jest związana z tym że Pan Zbigniew był moim największym ulubieńcem ponieważ on swoją osobą przez cztery lata pomagał mi wyjść z mojego trzeciego upadku życiowego (śmierć moich dziadków, miałam zawód miłosny, i niemiłą sytuację w swojej dawnej szkole) pomagał mi poprzez jego udział w wielu wywiadach gdy obejrzałam z nim wywiad który był emitowany 13.10.2013 w programie TVP KULTURA cykl ,, Niedziela z…” ten wywiad bardzo dobrze na mnie wpłynął że zaczęłam się podnosić z mojego trzeciego upadku i dzięki jego osobie oraz dzięki serialowi ,, Anna German „  zmieniłam swoje zainteresowania z filmu na muzykę. Pomimo że od kilku dni wokalista nie żyje ja uważam że on patrzy z nieba na to jakie mam samopoczucie,  co o nim dalej mówię, co ja robię. Dołączył do nieba i w tym niebie od czterech lat jest  mój dziadek i moja babcia która w kwietniu 1989 roku w Głogowie ze swoją synową o imieniu Ewa  widziała Pana Zbigniewa. Cztery lata później czyli w lipcu 1993 roku moja mama która była ze swoją siostrą w pracy (pracowały jako kelnerki) w restauracji w Piekarzewie (woj. Wielkopolskie koło Pleszewa) moja mama obsługiwała Pana Zbigniewa który zamówił golonkę i to było dziesięć miesięcy przed moimi narodzinami. Kiedy moja mama opowiadała mi to wydarzenie z lipca 1993 roku i dowiedziałam się wielu rzeczy o Panu Zbigniewie to doszłam do wniosku że wiele rzeczy mnie i kilku członków rodziny łączy z Panem Wodeckim np. Urodziłam się 2 maja 1994 - a Pan Zbigniew urodził się 6 maja 1950 , moi rodzice wzięli ślub 26 czerwca 1993 roku- a Pan Zbigniew ze swoją żoną Krystyną wzięli ślub 30 czerwca 1971 roku i dwa razy jest że po czterech dniach moich urodzin Pan Zbigniew miał urodziny, i po czterech dniach rocznicy ślubu moich rodziców Pan Zbigniew ze swoją żoną obchodzili swoją rocznicę ślubu, albo też to że ten wokalista miał na imię Zbigniew tak jak moi dwaj wujkowie. Tych rzeczy które dostrzegłam czy zauważyłam jest ich bardzo wiele i mogłabym je pisać bez przerwy, ale napisałam te które są dla mnie ważne. Gdy moja mama opowiedziała mi tą historię i nauczyłam się prawie każdej piosenki tego wokalisty to doszłam do wniosku że ten człowiek miał i dalej ma na mnie dobry wpływ skoro nauczyłam się prawie każdej jego piosenki, świetne mam samopoczucie gdy obejrzę jakiś wywiad, program z jego udziałem albo gdy włączę jego piosenki albo koncert z orkiestrą Mitch&Mitch na DVD gdy jestem strasznie zdenerwowana , albo źle się czuje to włączę piosenki albo program z udziałem Pana Zbigniewa. Mimo że Pan Zbigniew już nie żyje nie pojawi się już w nowych produkcjach telewizyjnych i w nowych rzeczach nie będę mogła go oglądać ale mam wiele programów , wywiadów z jego udziałem na pendrive, na dysku, płytach i zawsze mogę do nich wrócić i wiem że nawet jeśli już go nie ma to będzie patrzył na : mnie, moją mamę, siostrę mojej mamy, moje dwie ciocie które go spotkały. Dołączył do mojego dziadka i  mojej babci teraz  patrzy razem z nią i z moim dziadkiem z nieba. Gdy dowiedziałam się o jego śmierci od mojej mamy bardzo płakałam, dwa dni po jego śmierci też płakałam i w dniu jego pogrzebu również uroniłam łzy. Zdaję sobie sprawę że Pan Zbigniew nie był moim członkiem rodziny ale ja powiem to co czuję ja z Panem Zbigniewem byłam emocjonalnie związana odkąd pojawiłam się w brzuchu mojej mamy skoro go obsługiwała dziesięć miesięcy przed moimi narodzinami, i jak czterech członków rodziny go widziało- mój dawny kolega z pracy jak usłyszał ile członków rodziny miało z nim styczność to powiedział że Zbigniew Wodecki to tradycja rodzinna i chyba miał rację, bo gdyby nie ten wokalista to żadnej jego piosenki bym na pamięć od razu nie umiała, nie potrafiłabym pięknie śpiewać (wiele osób mówi że pięknie śpiewam) nie nauczyłabym się jakieś wiedzy muzycznej od Pana Zbigniewa bo w szkole za bardzo nie mogłam się nauczyć jakieś wiedzy muzycznej tylko uczyliśmy się kilka piosenek na lekcji sztuki bo to były lekcji sztuki i na tych lekcjach było kilka piosenek które śpiewałam i musiałam się danej piosenki nauczyć na pamięć, najwięcej to mieliśmy chyba lekcji sztuki niż muzyki. I trochę mam do niego podobne cechy np. też jestem sympatyczna, radosna, uśmiechnięta, też posiadam gęste włosy, nosze okulary, potrafię pięknie śpiewać, że był z pod znaku byka, że ja urodziłam się w maju i on też urodził się w maju,  oraz to że jestem choleryczką tak jak Pan Zbigniew nieraz podkreślał w wywiadach że był cholerykiem. Nieraz myślałam że jak mam kilka cech podobnych do Pana Zbigniewa to czułam się tak jakby był naszym członkiem rodziny bo ja traktowałam i traktuje go  jak członka rodziny, nieraz mówiłam się czuje się tak jakbym miała przeszczepione jego serce że prawie każdą jego piosenkę znam na pamięć, że mam podobne cechu charakteru. Ja zawsze chciałam być artystką tylko mi się nie udało, pracuje w kuchni w Stowarzyszeniu Dalej Razem w Zielonej Górze, ja mam czy miałam powołanie do tego żeby być artystką dzięki Wodeckiemu i moim dwóm dziadkom którzy grali na akordeonie bo ja nadal mam duszę artystki pomimo że ją nie zostałam ,nie zostałam artystką zawodową to została mi dusza artystki. Za życia często Pan Zbigniew mi się śnił wielokrotnie ale to są długie sny. Po Panu Zbigniewie pozostała pustka nie tylko dla mnie ale pewnie też dla pozostałych fanów którzy go wielbili, szanowali, podziwiali. Mam też ogromną nadzieję że będzie serial zrobiony o Panu Zbigniewie Wodeckim bo skoro jest o Annie German to o Panu Zbigniewie może też być serial bo Pan Zbigniew jest bardzo godny tego żeby był o nim serial bo miał rzeszę fanów, był szanowany, podziwiany, miał wspaniałe życie (posiadam o nim książkę ,, Pszczoła Bach i Skrzypce „)miał klasę, wiele osób chodziło na jego koncerty – to było nazwisko na które się chodziło i to jest prawda ponieważ byłam trzykrotnie na jego koncercie i było bardzo wielu ludzi,  wspaniale grał na trąbce, skrzypcach. Jeśli ktoś czyta moją historię opisaną przeze mnie to mam nadzieję że ktoś z branży filmowej to przeczyta i  wpadnie na pomysł żeby zrobić serial o Panu Zbigniewie bo nie tylko ja bardzo chce żeby był o nim serial, ale też pewnie wiele jego fanów też by chciało żeby była o nim produkcja  serialowa.  Opisałam tą historię dlatego że chce podzielić się z tymi co mają kłopoty, zawirowania, zawody miłosne  żeby nie uciekali w alkohol ,narkotyki, nie pogrążali się w rozpaczy tylko włączyli sobie piosenkę, albo program , wywiad z udziałem  jakiegoś piosenkarza, piosenkarki którego uwielbiacie, byliście na jego koncercie to wam pomoże mi pomogło i to bardzo (poza Panem Wodeckim mam wiele zwolenników takich jak : Alicja Majewska &Włodzimierz Korcz, Izabela Trojanowska, Irena Santor,Akcent).Jego piosenka ,, Lubię wracać tam gdzie byłem” pasuje do mnie bo ja też lubię powracać w miejsca w których byłam w których mi się bardzo podobało, i chyba Pan Zbigniew musiał się do tego przyczynić że ja też lubię powracać w miejsca tam gdzie byłam i że ta piosenka pasuje do mnie, a jak ja się urodziłam to urodziłam się kwadrans przed dobranocką  ,,Pszczółka Maja” tą piosenkę śpiewała moja mama kiedy byłam mała. Cieszę się ogromnie że mogłam podzielić się tą historią.

1 komentarz: